Ze szpitala wyszłam w poniedziałek, ale nie mogłam się zmobilizować do napisania posta.
Na początku pobytu ktg rejestrowało niewielkie skurcze, zostałam więc na obserwację. Wcześniejsze leczenie scopolanem i magnezem zostało zasilone dożylną papaweryną (dodatkowe rozkurczanie) oraz leżeniem plackiem, aż do zastoju w kiszkach :(
Ogólnie mogę powiedzieć, że ja czułam się dobrze, na opiekę też narzekać nie mogę, wszyscy byli bardzo sympatyczni i pomocni, kiedy tego potrzebowałam. Dwa razy dziennie miałam robione zapisy ktg, a każdego ranka było sprawdzane tętno maluszka. W poniedziałek pani doktor przeanalizowała wszystkie wyniki badań i uznała, że mogę wyjść do domu, z nakazem leżenia oczywiście.
W środę z kolei byliśmy z mężem po raz pierwszy w poleconej przez panią doktor szkole rodzenia. Jestem "najmłodszą" mamusią w grupie i trafiłam na końcówkę cyklu zajęć, ale wiem, że wszystkie tematy będą powtórzone już niedługo. A na ostatnich poruszony został temat kąpieli noworodka, prawidłowego podtrzymywania główki i ogólnej pielęgnacji. Na kolejne zaplanowane jest zwiedzanie porodówki :D
Podsumowując - wszystko jest w porządku. Dlatego nie wiem skąd we mnie takie rozleniwienie, niemoc jakaś i ogólne rozpaćkanie.
ciesze sie, ze u was ok:) odpoczywaj duzo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i spokojnie w dwupaku dotrwacie do 38 tc;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
corsyka http://corsyka.tumblr.com/
W ciąży rozleniwienie i niemoc to norma i przywilej :D odpoczywajcie!
OdpowiedzUsuńOgromne wirtualne uściski! :)
OdpowiedzUsuńjak leżeć to leżeć i odpoczywać :-)
OdpowiedzUsuńco do kąpieli noworodka wczoraj zachwycił mnie ten filmik :-)
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=OPSAgs-exfQ#!
Hej!! I jak tam u Was? Jak znosisz upały? Wszystko w porządku, nie było już niepokojących akcji??
OdpowiedzUsuńhej, co u was?
OdpowiedzUsuń