A przecież na chwilę wszystko się zatrzymało. Nie wiedziałam, jak będziemy dalej żyć po tej wiadomości.
Nadal tego nie rozumiem: jak to możliwe, że ludzie zachowują się tak, jak zawsze, kiedy w nas jest tyle cierpienia. I wciąż uważam niespawiedliwym to, że ja mogę tulić synka, a moja siostra swojego odwiedza na cmentarzu.
Tym bardziej doceniam chwile spędzane z Wojtusiem.
Wiktorku, czuwaj nad Mamusią i Tatusiem.
Wiktorek ur. 6.06.2010r. - zm. 6.01.2013r.
Nie wiem co napisac. moze po prostu ze jestem
OdpowiedzUsuńTo straszne. Życie bywa okrutne. Nie będę nic więcej pisać bo to nie ma sensu. To nazywa się bezradność i czasem lepiej nie mówić nic.
OdpowiedzUsuńUściski
Przykro mi strasznie :( serce pęka gdy człowiek dowiaduje się o takich rzeczach :(
OdpowiedzUsuńTak mi przykro... :(
OdpowiedzUsuń