czwartek, 23 sierpnia 2012

Zwierzę społeczne

Od jakiegoś czasu odczuwam silną potrzebę kontaktów ze znajomymi, celem nadrobienia zaległości ciążowych i naładowania akumulatorów przed pojawieniem się Młodego. Może zabrzmi to egoistycznie, ale czasem mam ochotę odpocząć od tematów ściśle łóżeczkowych (które się jeszcze na dobre nie zaczęły). A tu, jak na złość, wszyscy chcą wiedzieć wszystko na temat brzucha :) I gadam przez godzinę jedno i to samo, po czym staram się za wszelką cenę zmienić temat, pytam o pracę, o innych znajomych. Najczęściej dowiaduję się wtedy, że kolejna koleżanka jest w ciąży, kolega zostanie tatą, albo któraś już urodziła. I temat znów sam wypływa, tym razem z perspektywy danej osoby :)

Tak już chyba będzie do końca. No dooobra, jakoś się przemęczę ;)

2 komentarze:

  1. Znam ten stan... :) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobnie i doprowadza mnie to do szału. Naprawde ciąża nie zmieniła wiele jeśli chodzi o moje zainteresowania, pasje itd. Nie chcę rozmawiać o dzieciach, mówienie o własnej ciąży mnie męczy, obserwuję blogi - więc czytam o ciąży tyle ile chcę i to mi wystarcza.
    Ale niestety, mimo moich prób ten temat wypływa przy każdej dyskusji z dowolnymi znajomymi...

    OdpowiedzUsuń