czwartek, 31 stycznia 2013

Akrobatyka stosowana

Wojtek dziś zaczął się przekręcać z plecków na brzuszek :) Zrobił to bez niczyjej pomocy dwa razy z rzędu, a to o czymś świadczy!
Ponadto: ślini się jak lama, pcha wszystko do paszczy i dziamie (w tym smoczek, potrafi go sobie sam wyjąć i włożyć), śmieje się w głos podczas gilgotków, bawi się zabawkami w pozycji na plecach i na brzuchu (pod warunkiem, że ich akurat nie wpycha do buzi), leżąc na brzuchu próbuje się przemieszczać do przodu (pupka w górę + rozpaczliwe ruchy rąk i nóg, prawie jak mój styl pływania), no i gada jak najęty do wszystkiego, niekoniecznie do ludzi.

Takie małe podsumowanie, bo jutro skończy cztery miesiące :)

środa, 23 stycznia 2013

Wojtek na spacerze

Dziękuję za wsparcie. Nadal nam smutno, bardzo tęsknimy za Wiktorkiem, ale trzeba jakoś wrócić do normalności.

Dzisiaj, w ramach powrotu, pokażę naszą "trasę spacerową".


Książeczki Wojtuś uwielbia. Lubi, kiedy mu je czytamy. Chętnie dotyka (a czasem nawet zdarzy mu się je przewrócić) stron. Gada z postaciami. Najbardziej podobają mu się, oczywiście, obrazki. Przedstawiamy zatem naszą ulubioną pozycję - na brzuszku :)


"Spacer" ma formę tekturowej harmonijki. Bardzo nam odpowiada taki format, ponieważ książeczkę łatwo ustawić przed maluchem, który jest nią otoczony i może się rozglądać po okolicy. Wiersz prosty, rytmiczny, rym męski (dla niewtajemniczonych - akcent pada na ostatnią sylabę), można go wykorzystać jako wyliczankę. Historia opowiada o siedmiu czarnych żukach, które spotykamy w każdej kolejnej strofce. 

"Przeszły żuki drogi szmat, wspięły się na duuuży kwiat.
Z kwiatu, jakby nigdy nic, piąty żuk wyskoczył - hyc!"

Przy okazji poznajemy kilka faktów o tych ciekawych owadach: "Oto żuk. Ma sześć nóg i jest czarny tak jak kruk."
Wiersz szybko wpada w ucho, ja znam już prawie na pamięć ;) Przygody naszych żuków kończą się niespodziewaną zmianą ubarwienie tychże, ale więcej nie zdradzę :)
Zaskakuje też szata graficzna książeczki. Nie mamy podziału na strony, bo wszystkie tworzą jedną całość - panoramę spacerowej trasy. A wycieczka jest dłuuuga i prowadzi przez: miasteczko z fontanną na rynku; las, w którym spotkamy sarenkę, zająca, a nawet pana gajowego ze strzelbą (!); boisko i dzieci grające w piłkę; wiejski pejzaż pól z krówkami, świnkami i ciągnikiem; rzeczkę i spływ kajakowy i wreszcie plac zabaw. Dużo szczegółów, które maluch studiuje za każdym razem z takim samym zainteresowaniem.
Polecamy!


 "Spacer"
Autor: Łukasz Łęcki
Ilustrator: Marta Liszka  
Wydawnictwo Czerwony Konik

czwartek, 17 stycznia 2013

Zatrzymać czas

Świat nie stanął w miejscu. Śmieciarka hałasuje pod oknem. Sąsiadka podsłuchuje pod drzwiami idąc co rano po chleb. Mąż wyjeżdża przed świtem do pracy. Ja opiekuję się Wojtusiem.
A przecież na chwilę wszystko się zatrzymało. Nie wiedziałam, jak będziemy dalej żyć po tej wiadomości.
Nadal tego nie rozumiem: jak to możliwe, że ludzie zachowują się tak, jak zawsze, kiedy w nas jest tyle cierpienia. I wciąż uważam niespawiedliwym to, że ja mogę tulić synka, a moja siostra swojego odwiedza na cmentarzu.
Tym bardziej doceniam chwile spędzane z Wojtusiem.

Wiktorku, czuwaj nad Mamusią i Tatusiem.

Wiktorek ur. 6.06.2010r. - zm. 6.01.2013r.