piątek, 1 lutego 2013

Do mam karmiących piersią

Co polecacie do odciągania i przechowywania pokarmu? Niedługo wracam do pracy, a chcę utrzymać laktację. Dodam też, że z lodówką w pracy są czasem problemy więc jakaś opcja z termosem by się przydała.

18 komentarzy:

  1. Laktator Medeli Mini Electric - hałasuje jak traktor, ale po za tym same zalety. Mam nadzieję, że gdy będę siedzieć w salce konferencyjnej nie zagłuszę dyskusji w sali obok...
    Ja jestem w podobnej sytuacji (wracam do pracy w połowie marca). Akurat mam w pracy lodówkę, ale nie wiem, czy będę chciała w niej mleko trzymać. W związku z tym chyba zakupię zwykłą torbę temoizolacyjną i tam będę trzymać mleko - w domu wyląduje w zwykłej lodówce do podania następnego dnia, lub zostanie zamrożone jeśli mleka będzie wystarczający zapas.

    A w ogóle - planujesz trzymać młodego na samym mleku do 6 m-ca, czy też wcześniej zaczniesz go karmić papkami i kaszkami (bo na BLW chyba jeszcze będzie za wcześnie). Ja mam straszny dylemat...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za podpowiedź, też chyba w jakiś pojemnik termoizolacyjny zainwestuję.
    Cały czas się zastanawiam, ale chyba zagryzę zęby i dotrzymam do 6 miesięcy. Ogólnie to rodzina mnie straszy, że będzie go trzeba MM dokarmiać, jak do pracy wrócę, stąd to pytanie, bo wolę się z tematem wcześniej zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie chciałabym uniknąć mm (ale jak się nie uda to trudno), dlatego zastanawiam się nad wprowadzaniem jakiś pokarmów zanim wrócę do pracy - tak by zastąpiły ewentualnie jeden posiłek

      Usuń
  3. również polecam laktator Medela Mini Electric, co do butelek nie pomogę bo mój piersioholik odmawia każdego smoczka i plan karmienia odciągniętym u nas padł :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam laktator ręczny Aventu i jest ok, do tego można dokupić pojemniczki albo woreczki. Ten Medeli jest ekstra ale niestety koszmarnie drogi - jak dla mnie:)
    U mnie dziś o przechowywaniu pokarmu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, już czytałam :)

      Usuń
    2. Ja też polecam Avent Isis, jak za słabo ciągnie można zdjąć gumową końcówkę, wtedy to już nie ma zmiłuj ;)
      Niedrogi a u nas sprawdził się wyśmienicie :)

      Usuń
  5. U nas Avent ręczny ale ja nie odciągałam nigdy na zapas :( Kiedyś trzymałam w pojemniczkach Baby Ono trochę jak wychodziłam z domu, ale sporadycznie. Odciągaj już i zamrażaj, znajdziesz u mnie o mrożeniu i podawaniu posta może coś to pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kinko, ja używam ręcznego laktatora medeli, o tego: MIni Lactaset
    http://www.medela.com/PL/pl/breastfeeding/products/pumping/base.html

    na warunki domowe bardzo sie sprawdzil, polecila mi go moja położna. POkarmu nie zamrazam ani nie przechowuje, poniewaz na razie nie mam takiej potrzeby :) ściągam tylko jak małej przygotowuje kaszke manne. na poczatku jak mialam za duzo pokarmu bardzo ale to bardzo sie przydal. na stronie medeli mozna niezbedne akcesoria do tego również wypatrzyć. Jeżeli nie na ich stronie, to dostepnesa z tego co wiem chociażby w Smyku. Super sie myje, jak n arzie nie malam z jim zadnych problemów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręczny, to na pewno, bo nie będę miała jak z elektrycznego w pracy korzystać. No i teraz się waham nad Aventem i Medelą...
      Dzięki :)

      Usuń
  7. Ja też używałam Medeli MIni Lactaset, a że odciągałam całą dobę to dokupiłam sobie używaną elektryczna nakładkę na allegro. Wcale taki głośny nie jest, a odciągałam też w nocy.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to ja głosuję na Aventa :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to ja głosuję na Aventa :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieciątko się dostosuje i wcale nie będziesz musiała karmić mm. Też polecam laktator medeli. Natomiast możesz na przykład kaszkę jaglaną na swoim mleku wprowadzić zamiast jednego posiłku tylko mlecznego. Przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i temat mnie zaciekawił, dlatego nie znam ogólnej Twojej sytuacji ;) ale nie daj się namówić na mm jeśli teraz radzisz sobie dobrze z kp. Moja siostra wróciła do pracy, gdy mały miał 6 miesięcy i pięknie się z nią zgrał, jadł przed samym jej przyjściem z pracy, a potem po powrocie, no i kilka razy później. Siostra tylko pierwszy miesiąc ściągała w pracy pokarm, a potem piersi się dostosowały i już nie musiała, karmiła prawie 2 lata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa, naprawdę trudno o optymizm, kiedy rodzina wmawia, że sobie nie poradzę i stracę pokarm. No i dzięki za radę, przyda się :)

      Usuń