środa, 27 lutego 2013

Wielki odkrywca Wojciech

Rączki w budzi to już standard. Tydzień temu po raz pierwszy złapał się za stopy i bada je od tej pory namiętnie. Dzisiaj mogę już z całą pewnością stawiać mego syna obok Kolumba i Skłodowskiej-Curie. Wojciech pomiędzy tworzeniem gigantycznych fal a wykopywaniem matce mydła z ręki, ten mój pięciomiesięczniak, który przed chwilą był jeszcze noworodkiem, w odmętach piany odkrył, że jest mężczyzną!
Za pierwszym razem myślałam, że to przypadek. Czynność chwytania i miętoszenia została jednak trzykrotnie powtórzona (również przed zaskoczonym ojcem, który postanowił to zjawisko uwiecznić), pojawiła się też podczas dzisiejszej kąpieli.
Matka załkała ze wzruszenia nad oswajającym się z własną męskością synem. I do tej pory zachodzi w głowę, czy nie umniejszyła powagi sytuacji wołając wtenczas "odkrył ptaka!!!".

2 komentarze: